Dyrektywa MCP: terminy, kary, wymagania
Nowe standardy emisyjne dla średnich obiektów energetycznego spalania o mocy większej niż 5 MW wchodzą w życie już 1 stycznia 2025 r. Wymogi MCP są jednym z największych wyzwań stojących przed ciepłownictwem w Polsce – ściśle łączą się z obowiązkiem osiągnięcia przez zakłady statusu efektywnych systemów ciepłowniczych oraz – w dalszej przyszłości – z koniecznością dekarbonizacji.
Czasu na działanie jest coraz mniej, dlatego przypominamy: co obejmuje Dyrektywa MCP (to nie tylko limity, ale też model rejestracji i stałego monitoringu!), jakie są najważniejsze terminy, wymagania i kary oraz dlaczego Polska musi sięgać wzrokiem daleko poza granice dyrektywy.
Dyrektywa MCP a Zielony Ład
Dyrektywą MCP nazywa się potocznie Dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2015/2193 z dnia 25 listopada 2015 r. w sprawie ograniczenia emisji niektórych zanieczyszczeń do powietrza ze średnich obiektów energetycznego spalania (MCP) (Dz. Urz. UE L 313 z 28.11.2015, s. 1–19). Wymogi MCP są częścią dużo większego unijnego pakietu „Czyste powietrze” z 2013 r., który wpisuje się w kierunek polityki Europejskiego Zielonego Ładu i założeń pakietu Fit for 55 (do 2030 r. UE musi zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych o co najmniej 55% w porównaniu z poziomem z roku 1990). Implementacja dyrektywy do polskiego prawodawstwa nastąpiła w 2018 r., została wprowadzona do ustawy o ochronie środowiska (Prawo ochrony środowiska).
Dokument określa normy emisji 3 rodzajów zanieczyszczeń powietrza dla tzw. średnich obiektów energetycznego spalania (ang. Medium Combustion Plants – MCP):
- dwutlenku siarki (SO2),
- tlenków azotu (NOx),
- cząstek stałych (pyłów).
Dyrektywa MCP dotyczy obiektów energetycznego spalania o nominalnej mocy cieplnej nie mniejszej niż 1 MW i mniejszej niż 50 MW. A co z innymi obiektami? Wymogi MCP ujęte w dyrektywie uzupełniają już obowiązujące norm dotyczących dopuszczalnych wielkości emisji dla dużych obiektów energetycznego spalania (>50 MW), czyli dyrektywy IED – Industrial Emissions Directive – oraz obowiązujących norm dotyczących mniejszych obiektów (<1 MW), czyli dyrektywy Ecodesign Directive.
Nie tylko limity! Wyzwania rzucone przez dyrektywę MCP
O jakie normy chodzi w przypadku dyrektywy parlamentu europejskiego? Tutaj nie ma uniwersalnej odpowiedzi. Zależą one od rodzaju obiektu spalania paliwa, jego mocy cieplnej oraz od stosowanego paliwa. Przykładowo: standard emisyjny SO2 ze spalania węgla kamiennego dla źródeł istniejących o mocy <50 MW wynosił 1500 mg/Nm3, ale dyrektywa MCP obniżyła go:
- do 1100 mg/Nm3 dla źródeł do 20 MW,
- do 400 mg/Nm3 dla źródeł powyżej 20 MW.
Pewne są jednak terminy:
- instalacje o mocy większej niż 5 MW mają czas na dostosowanie się do nowych standardów emisyjnych do 1 stycznia 2025 r.,
- instalacje o mocy do 5 MW mają czas do 1 stycznia 2030 r.
Dyrektywa MCP to złożony system nie tylko szczegółowych limitów, ale też uzyskiwania pozwoleń i kontroli. Dokument obejmuje zatem:
- system obowiązkowej rejestracji – MCP mają już na to wyznaczony czas:
- obiekty nowe (oddane do użytkowania po 20 grudnia 2018 r.) – od dnia przekazania do użytkowania,
- obiekty istniejące o nominalnej mocy cieplnej większej niż 5 MW – od 1 stycznia 2024 r.,
- obiekty istniejące o nominalnej mocy cieplnej nie większej niż 5 MW – od 1 stycznia 2029 r.;
- wymóg dla operatorów obiektów monitorowania limitów, sygnalizowania nieprawidłowości i podejmowania niezbędnych działań – na poziomie krajowym powstanie system inspekcji środowiskowych dla MCP lub inne rozwiązanie kontrolujące;
- stworzenie mechanizmu sprawozdawczego;
- szczegółowe przepisy o karach za naruszenia;
- obowiązek, aby w rejonach, w których jakość powietrza nie spełnia standardów, państwa członkowskie UE stosowały surowsze limity.
Kogo nie dotyczy dyrektywa MCP? Przeczytaj w artykule „Dyrektywa MCP – o co w niej chodzi?”
Czy zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji?
– Ignorancja słono kosztuje. Niespełnienie norm dyrektywy naraża przedsiębiorstwo na karę będącą nawet 20-krotnością jednostkowej stawki opłat za emitowanie szkodliwych pyłów i gazów. Co więcej, jeśli inspektor ustali poziomy emisji (np. dzięki specyfikacji technicznej czy wiedzy o intensywności eksploatacji), to może naliczyć karę wstecz. W ostatecznym rozrachunku więc suma kar może okazać się potężnym obciążeniem dla firmowego budżetu – podkreśla Krzysztof Kowalski, prezes Zarządu DUON.
Przypomnijmy, że wymiar kary ustala się, uwzględniając przekroczenia lub naruszenia w skali doby. W Polsce kary, po dokładnej kontroli, nakłada Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska.
Wiele wskazuje jednak na to, że duża część przedsiębiorców zdąży z modernizacjami na czas. W 2021 r., według badań przeprowadzonych przez firmę DUON i Instytut Keralla w ramach raportu „Transformacja energetyczna w polskich firmach produkcyjnych”, jedynie 2,5% ankietowanych przyznało, że całkowicie brakuje im planu na dostosowanie się do dyrektywy MCP. Przed wdrożeniem zmian było 85% respondentów, ale prawie 40% spośród nich miało już wybrane firmy, które wdrożą zmiany.
Więcej danych z raportu znajdziesz w tekście „Dyrektywa MCP i jej wpływ na przemysł”
Jak sprostać wymogom MCP i nie dać się zaskoczyć?
Strategie są różne – od mało rewolucyjnych polegających na budowie instalacji odsiarczania czy montażu filtrów odpylających, przez zmianę technologii energetycznej i stosowanego paliwa, po odważne, kosztowne inwestycje w system ciepłowniczy tzw. IV generacji z dużym wykorzystaniem OZE i budową magazynów ciepła. W każdym scenariuszu podstawą jest rozważna analiza wariantów paliw i technologii. Rozważna, czyli nie tylko opłacalna tu i teraz, ale i w dłuższej perspektywie. Na co być wyczulonym?
Przede wszystkim na najnowszą propozycję rewizji dyrektywy OZE (z marca 2023 r.). Nowe porozumienie ma zastąpić obecny cel dużo ambitniejszym: zakładano, że do 2030 r. udział OZE w unijnym miksie energetycznym wyniesie 32% – teraz z kolei ma sięgać 42,5%. Na znaczeniu przybierają więc technologie wykorzystujące np. biomasę.
Pomostem na drodze do dekarbonizacji jest gaz ziemny, który od razu pozwala znacząco obniżyć emisję tlenków azotu oraz całkowicie uniknąć emisji tlenku siarki i pyłów. Jest to pomost tym pewniejszy, że kogeneracja gazowa wpisuje się w unijną politykę efektywności energetycznej.
Jak czytamy w dokumencie „Program wsparcia małych i średnich Przedsiębiorstw Energetyki Cieplnej (Program ELENA)”, już od 1 stycznia 2026 r. efektywny system ciepłowniczy ma mieć co najmniej 50% energii odnawialnej lub 50% ciepła odpadowego, lub 80% ciepła z wysokosprawnej kogeneracji gazowej, lub 50% kombinacji tych rodzajów energii, pod warunkiem że udział ciepła z OZE nie będzie mniejszy niż 5%.
Z jednej strony więc – w procesie modernizacji zakładu – musimy mieć w tyle głowy plany unijne, ale z drugiej mocne wskaźniki ekonomiczne. W opracowaniu rzetelnej koncepcji przejścia firmy na gaz pomaga DUON – tutaj poznasz szczegóły współpracy.
Wymogi MCP spełnione i co dalej? Dla Polski to dopiero początek
Restrykcyjne limity emisji SOx, NOx i pyłów wchodzą w życie 1 stycznia 2025 r. Nawet jeśli polskie przedsiębiorstwa zdążą na czas, to ta modernizacja jest kroplą w morzu potrzeb.
Dyrektywa MCP i zaostrzenie norm to tylko jeden z etapów na drodze do dekarbonizacji kontynentu. A droga ta – w przypadku Polski – jest kręta, wyboista i czujnie obserwowana. Nasz kraj odpowiada za niemal 10% całkowitej emisji CO2 w UE (dane z 2020 r.). W ciągu 10 lat z 11. miejsca na liście największych emitentów gazów cieplarnianych (w 2010 r.) awansowaliśmy niestety na miejsce 7. Ciepłownictwo odpowiada w Polsce za ok. 22% krajowej emisji CO2 do atmosfery – wg Polskiego Instytutu Ekonomicznego sektor emituje około 68 mln ton tego gazu rocznie. Co gorsza, system ciepłowniczy w ok. 80% wykorzystuje nieodnawialne źródła energii, głównie węgiel kamienny i brunatny. Za masowe wykorzystywanie tych paliw kopalnych płacimy nie tylko w przenośni – koszty pozyskiwanego w ten sposób ciepła będą tylko rosły, między innymi za sprawą coraz wyższych cen uprawnień do emisji CO2.
W kontekście nieubłaganie zbliżających się unijnych deadline’ów i długofalowych ambicji Zielonego Ładu inwestycja w technologię gazową wydaje się dobrym sposobem na uniknięcie surowych kar i racjonalne przygotowanie do zielonej transformacji.
Atom, biogaz, morskie farmy wiatrowe – a co z gazem ziemnym? Wyjaśniamy w artykule „Czy gaz nadal będzie paliwem przejściowym”