Energetyczne obawy w Europie: czy grozi nam brak energii?

  • Trwająca zima w części krajów Europy Zachodniej obudziła pewne obawy o możliwą przerwę w dostępie do energii;
  • Szczególnie w Anglii i Francji obserwujemy niepokojące sygnały, budzące pytania, czy w Europie możliwy jest blackout?
  • Jak dziś wygląda sytuacja w Polsce? Jak poradzą sobie rodzime przedsiębiorstwa?

Szwajcarski plan B albo… 

Jak wszyscy wiemy, nawet chwilowy brak płynności w dostępie do energii elektrycznej może sparaliżować lub znacznie utrudnić działanie firmy. Blackout to całkowita przerwa w dostawie energii elektrycznej spowodowana określonym zdarzeniem. Przez lata w całej Europie nie mieliśmy powodów, by zastanawiać się nad możliwością wystąpienia tego zjawiska. Ostatnio jednak słowo to jest coraz częściej odmieniane przez wszystkie przypadki w różnych krajach Europy.

W Europie Zachodniej sytuacje kształtują się rozmaicie. Przykładowo Szwajcaria znana ze swojego porządku, zaproponowała plan przypominający stopnie zasilania znane w Polsce. Wśród proponowanych zmian, znajdowały się takie działania, jak:

  • ograniczenie prędkości na autostradach do 100 km/h dla aut elektrycznych
  • zakaz oświetlania i wyświetlania reklam od 23 do 5 rano oraz oświetlania fasad budynków 
  • zakaz oświetlania pomieszczeń, gdzie nie przebywają ludzie
  • zakaz podgrzewania wody użytkowej w toaletach publicznych i zmniejszenie temperatury w publicznych przestrzeniach do 20 st. C

W przypadku gdyby powyższe działania nie przyniosły wyraźnych efektów, rozważa się kolejne zmiany, bardziej restrykcyjne dla biznesu i odbiorców indywidualnych, aż do korzystania prywatnie z samochodów elektrycznych tylko w pilnych sytuacjach określonych przez prawo (np. praktyka zawodowa, zakupy, wizyta u lekarza, uroczystości religijne czy rozprawy sądowe).

…paniczne poszukiwania

Blady strach padł natomiast na Francję. Według doniesień Reutersa, w grudniu zaniepokojeni Francuzi zaczęli masowo kupować kuchenki kempingowe, generatory prądu, latarki, lampy etc. Powód takiego stanu rzeczy był prozaiczny – kiepski stan techniczny francuskich elektrowni, co poskutkowało koniecznością konserwacji i ograniczeniem mocy. Francuski rząd zapowiada, że może stać się jednym z większych importerów energii tej zimy, a przejściowe problemy mogą potrwać kilka lat, mimo oszczędności Francuzów, którzy zmniejszyli zużycie energii, o ok. 6 proc. w stosunku do średniej 2014-19.

Zaobserwowaną problematyczną sytuację można przyrównać do analogicznej z października w Wielkiej Brytanii po tym, jak National Grid ostrzegł, że kraj może stanąć w obliczu 3-godzinnych przestojów, jeśli nie będzie w stanie importować energii elektrycznej spoza Wysp Brytyjskich.

blackout

Czy grozi nam blackout? Teoria mówi “nie”

Ostatni odnotowany w Polsce nagły brak w dostępie do energii elektrycznej o znacznej skali miał miejsce w 2008 roku w Szczecinie. Przyczyną całodniowego braku energii była wówczas awaria, co biorąc pod uwagę dzisiejsze techniczne warunki, wydaje się wręcz niemożliwe. Wielu szczecinian tego dnia nie pracowało, uczniom i studentom odwołano zajęcia. Zamkniętych było większość sklepów, nie działała sygnalizacja drogowa, nie jeździły tramwaje.

Czy dziś grozi nam powtórka tych zdarzeń? Patrząc na sprawę od strony czysto formalnej – jest to mało prawdopodobne. Jak podkreślają eksperci, jest to perspektywa jednak dosyć odległa. W Polsce możemy skorzystać z instrumentu DSR (Demand Side Response), czyli tzw. reakcji strony popytowej. Operator systemu przesyłu, czyli Polskie Sieci Elektroenergetyczne, może zaoferować warunki finansowe, które dany podmiot uzyskałby w zamian za obniżenie lub odłożenie w czasie zwiększonego poboru. Mechanizm ten można stosować w oparciu o warunki pogodowe, np. w przypadku spadku temperatury do -20 st. C, to można zakładać, że w ciągu 24 godz. zwiększone będzie zużycie energii elektrycznej.

Kolejny krok to uruchomienie rezerw mocy. Ostateczność to wsparcie ze strony sąsiadów, np. Szwecji. Polska jest zespolona z giełdą energii Nord Pool, gdzie można zakupić brakujący wolumen energii elektrycznej. Możliwe są też z Niemcami, Czechami, Słowacją.

Detale pod lupą, czyli jak sytuacja wygląda z bliska?

Teoria to jedno, ale warto przyjrzeć się praktyce. Przede wszystkim rosnące ceny oraz świadomość powagi sytuacji na rynku sprawiły, że Polacy oszczędzają paliwa. Przykładowo gazu zużyliśmy w 2022 roku o 16-17 proc. mniej niż w 2021 (dane Ministerstwa Klimatu i Środowiska). Co więcej, po połowie sezonu zimowego, czyli w okresie październik-grudzień, wiemy, że zużycie jest o 18 proc. mniejsze niż w analogicznym okresie roku 2021. Zastanawiająca jest też inna statystyka – w listopadzie 2022 elektrownie zawodowe zanotowały ogólny spadek produkcji energii elektrycznej o 3,74% w odniesieniu do listopada 2021 r. Co ciekawe, we wskazanym okresie, fotowoltaika, zwiększyła produkcję ponad dwukrotnie w stosunku do listopada 2021 r.

W Polsce wciąż opieramy się na elektrowniach na węglu kamiennym oraz brunatnym (odpowiednio ok. 56 i 26  proc. wg portalu rynekelektryczny.pl). Jeszcze jesienią sytuacja była napięta. Otóż pojawiające się braki zapasów węgla elektrownie i ciepłownie muszą przedkładać Urzędowi Regulacji Energetyki (URE) i według danych Rzeczpospolitej 15 przedsiębiorstw energetycznych wykazało niedobory w zapasach paliw na dzień 3 października 2022 r. Raporty Polskiego Instytutu Ekonomicznego informowały jednak o nadprodukcji energii względem zużycia.

Z drugiej strony zauważalne filary energetyki stanowią elektrownie wiatrowe (ok. 8 proc.) i gazowe (6,5 proc.). O ile w przypadku odbiorców indywidualnych mówimy raczej o źródle w postaci węgla, tak wielu przedsiębiorców (produkcja), opiera swój biznes na gazie. Tym ważniejsze, że nasz kraj poczynił znaczne postępy w kwestii rozwoju infrastruktury gazowej. Przypomnijmy, że Polska może polegać na dostawach do terminalu LNG w Świnoujściu, który po rozbudowie może przyjąć aż 6,2 mld m3 gazu rocznie, a dodatkowo pod koniec 2023 roku powstanie trzeci zbiornik i drugie nabrzeże. Moce techniczne instalacji wzrosną wówczas do 8,3 mld m3 rocznie. To oznacza, że wkrótce przez gazoport w Świnoujściu wpłynie do Polski blisko połowa potrzebnego nam gazu.

Ponadto, przypomnijmy, że możemy wreszcie korzystać z Baltic Pipe, którego otwarcie znalazło szczęśliwy finał również w zeszłym roku. Krajowe wydobycie gazu ziemnego oraz wydobycie spółek z Grupy Orlen na Norweskim Szelfie Kontynentalnym to kolejny akcent świadczący o dywersyfikacji źródeł.

Po trzecie, do sezonu jesienno-zimowego przystąpiliśmy właściwie przygotowani, gdyż zatowarowanie polskich magazynów w sierpniu sięgnęło aż 100 proc. Dziś coraz mniej krajów boi się rosyjskich szantaży opartych o szafowanie surowcami – nawet kraje dotychczas w 100 proc. uzależnione od rosyjskiego gazu, jak np. Mołdawia, stawiają sprawę jasno – nie chcemy współpracować z Kremlem.

Bez wątpienia pozytywny wpływ na sytuację ma łagodna dotychczas zima. Owszem, w grudniu mroźny okres przypomniał nam chwilowo o czyhających zagrożeniach, natomiast nie zachwiał systemem. Efekt? W końcówce roku z uwagi na niskie zapotrzebowanie na moc i energię elektryczną, Krajowa Dyspozycja Mocy poleciła redukcję generacji wiatrowej na terenie całego kraju. Co prawda, w okresie Bożego Narodzenia często dochodzi do splotu dwóch czynników – niskiego zapotrzebowania na moc i energię elektryczną oraz wysokiej generacji z farm wiatrowych, ale pamiętajmy, że tegoroczny przypadek jest wyjątkowy.

LNG jako sposób na blackout

Rok 2022 pokazał, że Europa jest na dobrej drodze do uniezależnienia się od rosyjskich surowców, szczególnie w zakresie gazu. W takim przypadku blackout niekoniecznie będzie stanowił zagrożenie. Gaz w postaci LNG dzięki swojej elastyczności, pozwoliła Europie złapać drugi oddech. Z drugiej strony, w ujęciu lokalnym, wielu przedsiębiorców zyskało ważny backup energetyczny dzięki dostawom LNG.

Co prawda, standardowo LNG wykorzystywane jest do zasilania instalacji gazowych w danej firmie wszędzie tam gdzie nie sięga sieć gazociągowa, jednak skroplony gaz ziemny z powodzeniem wykorzystywany jest również do zasilania w trybie tzw.  tymczasowych dostaw gazu, stosowanych np. gdy wystąpi awaria zasilania z sieci, brakuje energii, trzeba przeprowadzić prace konserwacyjne lub zasilić zakład, którego przyłączenie do sieci opóźnia się np. z powodów proceduralnych.

Więcej o tymczasowych dostawach gazu w naszym artykule Tymczasowe dostawy gazu – krok po kroku

Elastyczność użycia LNG, dotychczasowe doświadczenia polskiego przemysłu i zwiększony dostęp do tego rodzaju paliwa, powodują, że można rozważyć jego stosowanie jako rezerwy mocy, na wypadek wprowadzenia stopni zasilania.

Przeczytaj również:

Nowy Rok, nowe nadzieje? Czyli co się dzieje na rynku gazu?

Czym zasilać firmę? LNG, LPG, olej opałowy czy węgiel? – pobierz pozacenowe porównanie paliw

Zima zamrozi ceny gazu – czy proponowana stawka cokolwiek wnosi?